Kolejna i to nawet podwójna wygrana osób, które zdecydowały się na kredyt we frankach szwajcarskich. W niespełna miesiąc Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał bowiem dwa wyroki, którymi podtrzymał korzystne dla frankowiczów orzeczenia wydane przez sąd I instancji, warto więc zapoznać się z ich treścią i argumentacją przyjętą przez sąd, gdyż są to już kolejne rozstrzygnięcia w których uznano praktyki stosowane przez bank za niewłaściwe.

Jeden ze wspomnianych wyroków został wydany dnia 10 sierpnia 2017 r. i wyrokiem tym Sąd Okręgowy podtrzymał stanowisko Sądu Rejonowego dla Wrocławia- Fabrycznej, które wyrażone zostało w orzeczeniu z dnia 1 sierpnia 2016 r., sygn. akt: XIV C 2227/15.

W pierwszej kolejności Sąd wskazał, iż między powodami, a pozwanym bankiem doszło do zawarcia umowy o kredyt bankowy, zgodnie bowiem z definicją zawartą w ustawie prawo bankowe, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

Ponadto, przez umowę kredytową winna być uregulowana kwestia wysokości oprocentowania kredytu. Zgodnie z kolei z przepisami Kodeksu cywilnego, niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które nie zostały uzgodnione indywidualnie, a które kształtują jego prawa i obowiązku w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nieuzgodnione indywidualnie są zaś te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Na gruncie wskazanego przepisu możliwe zatem jest uznanie za klauzulę abuzywną (niedozwoloną) postanowień, które nie zostały uzgodnione indywidualnie z konsumentem oraz które w sposób niejednoznaczny określają główne świadczenia stron. Uznanie klauzuli za abuzywną ma z kolei ten skutek, że postanowienie takie uznaje się za bezskuteczne w stosunku do stron umowy, umowa w pozostałym zakresie wiąże zaś strony.

W przedmiotowej sprawie Sąd uznał, iż klauzula waloryzacyjna zawarta w umowie kredytowej nie należy do głównych świadczeń stron, ale wprowadza umowny reżim jego podwyższenia, a ponadto, kształtuje ona prawa i obowiązki powodów w sposób godzący w dobre obyczaje, rażąco naruszając ich interesy. Wskazany wniosek Sąd wysunął z faktu, iż w umowie wskazano, że przelicznik wypłaty środków na rzecz powodów oraz przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu będzie ustalany przez dwa różne podmioty, odpowiednio przez pozwany bank oraz NBP, co zdaniem Sądu nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia i prowadzi jedynie do osiągnięcia przez pozwanego dodatkowego źródła dochodu.

Sąd słusznie ponadto wskazał, że kurs ustalany przez pozwanego może być kształtowany w sposób dowolny i może on w sposób niekontrolowany ingerować w wysokość tego kursu, a co za tym idzie, również w wysokości przyznanego powodom kredytu oraz wypłaconych środków. Kryterium zastosowane przez pozwany bank jest całkowicie nieweryfikowalne, gdyż nie tylko uniemożliwia kredytobiorcy ustalenie jego rzeczywistego zobowiązania, ale także nie można zweryfikować zasadności zastosowanych zmian, gdyż również sama umowa nie wskazuje żadnych obiektywnych kryteriów, którymi miałby kierować się bank przy ustalaniu tego kursu, taką możliwość pozwany przyznał tylko sobie. Mając powyższe na względzie Sąd uznał, iż zawarta w umowie klauzula waloryzacyjna jest postanowieniem niedozwolonym i jako takie nie jest wiążące dla konsumenta.

Za rażąco naruszającą równowagę stosunku kontraktowego, a co za tym idzie, za postanowienie niedozwolone, Sąd uznał ponadto klauzulę zmiennego oprocentowania, jeżeli na podstawie takiego zapisu umownego wysokość oprocentowania kredytu może ulec zmianie w każdym czasie, a jedynie bank posiada swobodę co do ustalenia zasad zmiennego oprocentowania kredytu na bazie stopy zmiennej. Sąd słusznie w tym miejscu uzasadnienia wyroku wskazał, iż ustalenie zmiennego oprocentowania kredytu jest dopuszczalne, jednakże w takim przypadku konieczne jest, aby w umowie określić warunki tej zmiany, a więc należy ściśle określić od jakich okoliczności ta zmiana będzie uzależniona. Klauzula zmiennego oprocentowania nie może mieć charakteru blankietowego, dlatego w przedmiotowej sprawie została ona przez Sąd uznana za niedozwoloną.

W końcowej części uzasadnienia Sąd wskazał, iż podjęte rozstrzygnięcia, a więc uznanie za abuzywną klauzuli waloryzacyjnej i klauzuli zmiennego oprocentowania, nie skutkują jednakże nieważnością zakwestionowanych zapisów, lecz jedynie stwierdza się ich bezskuteczność wobec powodów, a zatem za bezskuteczne uznać należy dotychczasowe działania stron podjęte na podstawie owych zapisów. Wobec powyższego, przy braku innych postanowień umownych w tym zakresie, Sąd stwierdził, że powodowie swoje zobowiązania powinni spłacać w oparciu o pozostałe postanowienia, w tym o wprost w umowie wskazane oprocentowanie, zaś dokonana na podstawie bezskutecznych zapisów nadpłata stanowiła po stronie banku bezpodstawne wzbogacenie i Sąd zasądził jej zwrot.

W podobnym tonie utrzymany został drugi wyrok wydany przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu, z dnia 20 lipca 2017 r., podtrzymujący wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia- Fabrycznej, sygn. akt: XIV C 2126/15. Podobnie jak w wyżej omówionym wyroku Sąd uznał, iż powódka nie miała rzeczywistego wpływu na treść zawieranej umowy kredytowej, zaś w umowie została zawarta klauzula waloryzacja kształtująca prawa i obowiązki powódki w sposób godzący w dobre obyczaje, rażąco naruszając jej interesy oraz klauzula zmiennego oprocentowania.

W umowie powódki znalazły się takie same zapisy dotyczące klauzuli waloryzacyjnej, jak w umowie powodów, których dotyczy pierwszy z przytoczonych i omówionych wyroków, pozwanym w obydwóch sprawach jest również ten sam bank, zatem argumentacja i stanowisko przyjęte przez Sąd jest w jednym i w drugim przypadku takie same, więc nie ma potrzeby, aby ponownie przytaczać motywy rozstrzygnięcia Sądu. Podobnie rozwiązana została również kwestia zawartej w umowie klauzuli zmiennego oprocentowania.

W przedmiotowej sprawie materią rozważań Sądu była ponadto klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Sąd wskazał, iż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że stroną umowy ubezpieczenia jest kredytodawca, a nie kredytobiorca, co w istocie oznacza, że zobowiązanie ciążące na powódce ubezpieczało stronę pozwaną, a ewentualne ziszczenie się warunków ubezpieczenia nie zwalniało powódki z obowiązku zapłaty składki.

Ponadto, wysokość świadczenia wynikającego z tego ubezpieczenia była wliczana do kwoty udzielonego kredytu i oprocentowana zgodnie z postanowieniami umowy. Takie działanie w ocenie Sądu pozwalało bankowi czerpać dodatkowe korzyści, gdyż bank nie tylko zyskiwał środki na opłacenie składki, ale także środki te wliczył do kredytu, oprocentował i w taki sposób niejako ponownie odzyskiwał od powódki. Wskazane działanie banku uznane zatem zostało zasprzeczne z dobrymi obyczajami, których istotą jest szeroko pojmowany szacunek do kontrahenta, w szczególności w przypadkach, gdy stronami umowy są przedsiębiorca i konsument.

Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. Działania te zostały przypisane stronie pozwanej, która wykorzystując swoją silniejszą pozycję narzuciła powódce ten warunek umowy, nie tylko poprzez uniemożliwienie indywidualnego ustalenia tego postanowienia, ale także poprzez swoiste ukrycie jego faktycznego znaczenia. Postanowienie umowne dotyczące klauzuli ubezpieczenia niskiego wkładu własnego zostało zatem uznane za niedozwolone.

Natomiast w kontekście opłat związanych z obsługą kredytu, w tym kosztów windykacji, Sąd wskazał, iż brak było podstaw do ich naliczenia, dlatego powódka powinna otrzymać zwrot poniesionych z tego tytułu kosztów, w tym przypadku Sąd również dopatrzył się nieprecyzyjnych zapisów w umowie.

Masz kredyt we frankach – zobacz jak można pozwać bank

Od czego zacząć walkę z bankiem – instrukcja

Kolejne wygrane frankowiczów – 2 korzystne wyroki we Wrocławiu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *