Nie ucichły jeszcze echa słynnej afery Amber Gold, a na horyzoncie pojawiło się widmo kolejnej wielkiej katastrofy finansowej. Wszystko za sprawą spółki GetBack, która oprócz tego, że ma problemy z wypłacalnością, stała się również przedmiotem zainteresowania Prokuratury Krajowej i Komisji Nadzoru Finansowego.

Jak można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej, spółka GetBack jest jedną z polskich spółek zarządzającą wierzytelnościami, a więc jest firmą, która zajmuje się windykacją długów. Mechanizm działania spółki jest bardzo prosty, firma odkupuje wierzytelności, za procent ich wartości, których sami wierzyciele dochodzić już nie chcą, zaś następnie spółka dąży do odzyskania długu w większej wysokości niż koszty jakie poniosła za jego nabycie. Żeby jednakże pozyskać środki na nabycie wierzytelności, spółka wyemitowała obligacje, które zostały następnie nabyte przez inwestorów, w większości klientów indywidualnych, problem pojawił się jednakże w momencie, gdy upłynął termin wykupu pierwszych obligacji, gdyż spółka nie zdołała zgromadzić wymaganych środków, aby dokonać wykupu w całości.

W chwili obecnej z całą pewnością można mówić o niewypłacalności spółki GetBack, lecz jest jeszcze za wcześnie by mówić, że spółka zbankrutowała. Problem z terminowym wykupem obligacji budzi oczywiście niepokój pozostałych inwestorów, na razie jednakże nie mają oni wielkiego pola manewru i jedyne co mogą zrobić to monitorować spółkę i wywiązywanie się przez nią z zaciągniętych zobowiązań. Jeżeli jednakże spółka nadal nie będzie terminowo dokonywać wykupu obligacji, wówczas może dojść do tzw. cross-default, a więc do sytuacji w której naruszenie jednego zobowiązania spowoduje, że inne zobowiązania również zostaną naruszone.

 AKTUALIZACJA: Przeczytaj także:

Prawne możliwości dochodzenia roszczeń dla obligatariuszy Getback

Ów mechanizm został wbudowany również w obligacje GetBacku, jeśli więc niewypłacalność spółki osiągnie określony poziom, wówczas pozostali obligatariusze, których termin wykupu obligacji jeszcze nie upłynął, będą mogli żądać wcześniejszego wykupu obligacji i w tym momencie spółka może zbankrutować, gdyż nie będzie w stanie spełnić wszystkich zobowiązań.

Na ten moment szacuje się, że żądanie wcześniejszego wykupu obligacji będzie możliwe, gdy zadłużenie spółki dotarłoby do około 50 milionów złotych, co stanowi 10 procent kapitałów własnych spółki, zważywszy więc, że spółka póki co zalega z kwotą 5,5 miliona złotych, to można powiedzieć, że ma jeszcze pewien zapas i sytuacja nie jest dramatyczna, choć z całą pewnością niepokojem napawa fakt, że skoro spółka we wrześniu 2017 r. obracała aktywami o łącznej wartości ponad 2 miliardów złotych, to dlaczego obecnie nie jest w stanie dokonać wykupu za „jedyne” 5,5 miliona.

Zwrócić uwagę również należy, iż do końca kwietnia 2018 r. spółka jest zobowiązana złożyć raport roczny, a do końca maja opublikować raport za I kwartał 2018 r., może się więc okazać, że poziom zadłużenia, którego spółka nie może przekroczyć, by nie doszło do lawinowego żądania wykupu obligacji przez obligatariuszy, może ulec zmianie, a przede wszystkim się obniżyć.

Pamiętać jednakże należy, iż spółka cały czas funkcjonuje, a co za tym idzie, powinna wypracować środki finansowe na pokrycie zaciągniętych zobowiązań i pokrycie bieżącego finansowania spółki, może się więc okazać, że dotychczasowe problemy z wykupem obligacji są jedynie „wypadkiem przy pracy” i pozostali obligatariusze nie muszą obawiać się najgorszego, czyli bankructwa GetBack i utraty zainwestowanych środków.

Jeśli jednakże już dojdzie do ziszczenia się najgorszego z możliwych scenariuszy i spółka nie będzie w stanie terminowo dokonywać wykupu obligacji, finalnie bankrutując, dla inwestorów nie jest to jeszcze równoznaczne z utratą zainwestowanych pieniędzy.

Przede wszystkim spółka GetBack posiada spore aktywa, jeśli więc nie będzie w stanie sfinansować zobowiązań z bieżącej działalności, wówczas z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży środków możliwe będzie, przynajmniej częściowe, pokrycie zobowiązań.

Wskazuje się ponadto, że spółka może zostać dokapitalizowana, czyli nastąpi wzmocnienie finansowe spółki poprzez przekazanie jej dodatkowego kapitału, przez jej głównego akcjonariusza, jak również możliwe jest, iż państwo wesprze finansowo spółkę by ustrzec ją przed upadłością. Możliwe również jest, że przejęciem wierzytelności, które zakupiła spółka, zainteresowani będą jej konkurenci, czyli inne firmy windykacyjne, które również odgrywają znaczną rolę na rynku.

Przeczytaj także:

Afera Getbeck. Kruk gotowy przejąć spółkę

Obligacje, na szczęście dla obligatariuszy, są takim instrumentem finansowym, który umożliwia dochodzenie roszczeń również w postępowaniu upadłościowym bądź restrukturyzacyjnym, wymaga to oczywiście podjęcia określonych działań ze strony samych zainteresowanych, lecz umożliwia, przynajmniej częściowe, odzyskanie zainwestowanych środków.

Ponadto, gdy spółka nie dokona wykupu obligacji w terminie, obligatariusz może złożyć do sądu pozew o zapłatę i w ten sposób dochodzić zaspokojenia swego roszczenia. Skuteczne złożenie powództwa będzie możliwe wówczas, gdy spółka będzie zalegać z wykupem, w tym przypadku nie trzeba więc czekać, aż poziom zadłużenia spółki osiągnie określony poziom.

Po uzyskaniu pozytywnego dla obligatariusza wyroku egzekucję należności przekazać należy komornikowi, jeśli jednakże komornik stwierdzi, iż majątek dłużnika nie wystarczy na pokrycie wierzytelności, wówczas roszczenie może zostać skierowane przeciwko członkom zarządu spółki, jeżeli oczywiście wykazane zostanie, że wniosek o upadłość lub restrukturyzację spółki został złożony zbyt późno. W zależności od okoliczności danej sprawy rozważyć będzie można również żądanie naprawienia szkody na zasadach ogólnych od osoby, która np. zajmowała się sprzedażą obligacji.

Sytuacja spółki GetBack jest niewątpliwie trudna i jeśli niestety dojdzie do bankructwa GetBack, poszkodowanych będzie znacznie więcej niż w przypadku Amber Gold, bo i utracone środki będą wyższe. Może jednakże okazać, że wszystkie czarne prognozy i głoszony szybki upadek GetBack nie znajdzie potwierdzenia w rzeczywistości i byłoby to oczywiście najlepsze zakończenie całej sprawy, obecnie jednakże jedyne co mogą zrobić obligatariusze to bacznie śledzić poczynania spółki, by w porę zareagować i zgłosić swe roszczenia.

Nowa afera Amber Gold? Czy da się odzyskać środki zainwestowane w GetBack?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *