W następstwie kryzysu gospodarczego na rynkach finansowych Europy, którego eskalacja nastąpiła na przełomie 2008 i 2009 roku, ogromna ilość kredytobiorców (w tym także polskich) zaciągnęła kredyty denominowane w obcych walutach (najczęściej we frankach szwajcarskich). W efekcie ogromnej dewaluacji złotego, wartość zobowiązań kredytowych, a co za tym idzie, także rat kredytowych polskich kredytobiorców, znacznie wzrosła. Problem ten dotknął w szczególności kredytobiorców hipotecznych, którzy nie tylko nie są w stanie na bieżąco spłacać rat kredytowych, ale ich zobowiązania kredytowe wobec banku urosły do tego stopnia, że ich wysokość przekroczyła faktyczną wartość nieruchomości, na zakupienie której zaciągnęli kredyt. A zatem, w praktyce zostali bankrutami, nie będącymi w stanie spłacić zadłużenia, które przekroczyło wartość zabezpieczenia hipotecznego. Wiąże się to z ryzykiem wypowiedzenia przez bank umowy kredytowej, co spowoduje wszczęcie egzekucji z nieruchomości.

Pozostaje zatem pytanie, czy kredytobiorcy mają możliwości rewizji tak niekorzystnych dla siebie umów kredytowych? Warto w tym miejscu odnieść się do wyroku Sądu w Barcelonie orzekającego w sprawie kredytobiorcy, który zawarł umowę z bankiem na tzw. pakiet inwestycyjno-kredytowy, którego podstawowym elementem był kredyt denominowany w obcej walucie, Sąd uznał spekulacyjny charakter takiego rozwiązania finansowego i orzekł nieważność umowy. Sąd chorwacki z kolei orzekł, iż równoczesne stosowanie denominacji kredytów w walucie obcej oraz zmiennego oprocentowania pozostaje nie do przyjęcia, nakazał także bankom przewalutowanie kredytów walutowych na lokalną walutę po korzystniejszym kursie, obowiązującym w dniu zawierania umów kredytowych. Na Węgrzech natomiast wprowadzono stosowne nowelizacje, dzięki którym kredytobiorcy węgierscy uzyskali szereg rozwiązań poprawiających ich pozycję względem banków m.in. poprzez umożliwienie spłaty rat kredytu przeliczonego według kursu znacznie niższego niż rynkowy, jednorazowej spłaty kredytów walutowych po takim kursie, a także poprzez umożliwienie pokrywania kredytów walutowych, preferencyjnymi kredytami zaciąganymi w walucie węgierskiej, obciążając wszystkimi kosztami tych rozwiązań banki.

Warto nadmienić, że we Francji, Niemczech, Austrii, Węgrzech, Chorwacji i Hiszpanii, zapadły wyroki w indywidualnych sprawach kredytobiorców, które dały możliwość unieważnienia umów kredytowych na podstawie przesłanki przewagi banku w relacjach z klientami. O przesłance tej traktuje min. dyrektywa 93/13/CEE Rady Europy z dnia 5 kwietnia 1993 „o nieuczciwych warunkach w umowach z konsumentami”, która wprowadza możliwość unieważnienia poszczególnych postanowień umownych, o ile kredytobiorcy udowodnią brak równowagi stron podczas negocjowania umowy kredytowej.

Dokonując analizy polskiego orzecznictwa, należy przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2013 r. (sygn. akt IV CSK 142/13), w uzasadnieniu którego Sąd ten stwierdził istnienie interesu prawnego po stronie kredytobiorców, a zatem posiadają oni legitymację do wniesienia pozwu o uznanie klauzul umów kredytowych za nieistniejące. Zatem, w sytuacji naruszenia przez warunki umowy kredytowej interesów kredytobiorców – konsumentów oraz dobrych obyczajów, zasadne jest żądanie uznania tych postanowień za nieistniejące. W uzasadnieniu w/w. orzeczenia Sądu Najwyższego (który przychylił się do stanowiska strony powodowej) czytamy, że: Zdaniem Sądu Okręgowego, strona powodowa wykazała, że ani zakwestionowane postanowienia umowne, ani „Ogólne Warunki Kredytowania w Zakresie Kredytów na Cele Mieszkaniowe i Pożyczek hipotecznych”, stanowiące załącznik do umowy i poprzez to jego integralną część, nie podają sposobu i nie wyjaśniają w jaki sposób kurs CHF będzie przez pozwany bank ustalany do operacji wskazanych w § 2 zd. 2, § 4 ust. 1a i § 9 ust. 2 zd. 2 umowy. Nie wyjaśnia tego również „Tabela kursów”, do której odwołują się bezpośrednio te postanowienia umowy, albowiem zawiera ona jedynie wartość kursów walut. W ocenie Sądu, jest to sprzeczne z dobrymi obyczajami. Jednostronna swoboda kształtowania przez pozwanego sytuacji finansowej powodów stanowi zakłócenie równowagi stron, uniemożliwia bowiem sprawdzenie (zweryfikowanie) zasadności i prawidłowości decyzji banku, co narusza prawa powodów (art. 385§ 1 k.c.)”. Uznanie klauzuli indeksacji (przewalutowania wartości i rat kredytu) za niedozwoloną spowoduje zaprzestanie obowiązywania jej w relacjach z kredytobiorcą – konsumentem.

Uznanie przez Sąd klauzul umowy kredytu za abuzywne, powoduje zaprzestanie ich obowiązywania, w konsekwencji czego albo obowiązywać przestaną konkretne klauzule umowne uznane za abuzywne, natomiast pozostałe postanowienia umowne pozostaną w mocy, albo cała umowa zostanie uznana za nieważną. Uznanie konkretnych klauzul za klauzule niedozwolone, przy utrzymaniu w mocy pozostałych postanowień umownych, powoduje zmianę warunków spłaty kredytu (w zależności od rodzaju zakwestionowanej klauzuli), natomiast unieważnienie całej umowy powoduje powstanie pomiędzy stronami umowy obowiązku zwrotu wszystkich świadczeń wzajemnych dotychczas przekazanych (kredytobiorca zobowiązany zostanie zatem do zwrotu równowartości kredytu w kwocie wyrażonej w złotych odpowiadającej kwocie, którą otrzymał od banku, pomniejszonej o spłacone już raty).

Wydaje się, że zdecydowana większość umów kredytowych indeksowanych we frankach szwajcarskich bądź innych obcych walutach, zawiera postanowienia indeksacyjne ustalone przez banki w sposób arbitralny, co za tym idzie, wszystkie te umowy zawierane przez banki z konsumentami, będzie można unieważnić bądź zmodyfikować ich warunki (o ile linia orzecznicza się nie zmieni).

Wytaczając powództwa przeciwko bankom, kredytobiorcy często powołują się również na wadę oświadczenia woli – błąd, a właściwie działanie pod wpływem błędu co do treści czynności prawnej. Judykatura wielokrotnie podkreślała szczególny obowiązek banków w zakresie informowania kredytobiorców o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut (czego banki wielokrotnie nie czynią bądź czynią, ale wadliwie). Należy jednak pamiętać, że błąd nie powoduje nieważności czynności prawnej, ale jej wzruszalność (Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. Uprawnienie do uchylenia się wygasa z upływem roku od wykrycia błędu, art. 88 Kodeksu cywilnego). Nieskuteczne dotychczas okazały się natomiast próby unieważnienia umów kredytowych lub ich poszczególnych klauzul z powołaniem się na klauzulę rebus sic stantibus wyrażoną w art. 357(1) k.c. (Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.), bądź waloryzację sądową z art. 358(1) § 3 k.c.zgodnie z którą: „W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub w umowie”. Wydaje się jednak, że to powołanie się na klauzulę indeksacyjną o niedozwolonym charakterze (uzależniającą sposób przeliczenia transz kredytu oraz rat jego spłaty od arbitralnie i jednostronnie ustalanego przez bank kursu walut) stanowi obecnie najlepszą podstawę kierowania roszczeń przez kredytobiorców względem banku (w odniesieniu do kredytów udzielanych konsumentom). Warto przytoczyć również wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r. (sygn. akt VI ACa 441/13), w którym odniósł się on do klauzuli uzależniającej przeliczenie transz i kwot kredytu od kursu walut ustalanego przez bank arbitralnie:

„W ocenie Sądu pierwszej instancji o abuzywności spornego postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie Banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie doznaje żadnych formalnych ograniczeń, zwłaszcza nie przewiduje wymogu aby wysokość kursu ustalonego przez Bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. Powyższe tj. przyznanie sobie przez Bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu i bez wskazania w umowie sposobu ustalania kurów walut, w tym zakresie rażąco – zdaniem Sądu Okręgowego narusza interesy konsumenta i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.”

Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, jeżeli kredytobiorcami są przedsiębiorcy, bowiem klauzule niedozwolone nie mają do nich zastosowania, a zatem stwierdzenie abuzywnego charakteru danej klauzuli nie prowadzi do jej nieważności względem przedsiębiorcy. Zatem jak przedsiębiorcy mogą się bronić w walce z bankami?

Przede wszystkim należy mieć na uwadze, że podstawowe zasady prawa cywilnego odnoszą się do wszystkich podmiotów występujących w obrocie prawnym (a więc także przedsiębiorców), tak jak chociażby zasada swobody umów, zawarta w art. 353(1) k.c., który stanowi, że:

„Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.”

Co istotne, orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz sądów powszechnych ugruntowało pogląd, zgodnie z którym klauzula indeksacyjna nie należy do klauzul głównych określających istotę umowy kredytu, ma ona na celu jedynie niejako wykonanie umowy kredytu poprzez określenie sposobu dokonywania rozliczeń pomiędzy stronami. Natura umowy kredytu została ujęta w ustawie prawo bankowe, w art. 69, który stanowi, że: Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”. Można przyjąć, że praktyka banków polegająca na oddawaniu do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu w złotych polskich przeliczanego na podstawie niejako dodatkowych klauzul indeksacyjnych jest niedopuszczalna i godzi w naturę stosunku prawnego, naruszając tym samym zasadę swobody umów z art. 353(1) k.c. W efekcie powyższego można by uznać, że kwota kredytu wypłacona w złotych, a następnie indeksowana w walucie obcej jest w rzeczywistości kredytem złotowym, z dodatkowym instrumentem spekulacyjnym (tj. za pośrednictwem abuzywnych klauzul indeksacyjnych niedozwolonych na gruncie obrotu konsumenckiego).

Ponadto, biorąc pod uwagę ogromny wzrost zobowiązań kredytowych (nawet 70%), co prowadzi do uzyskania przez bank nieproporcjonalnie więcej w stosunku do tego co sam świadczył, należy stwierdzić, iż naruszono również zasadę ekwiwalentności świadczeń stron umowy kredytu. Warto w tym miejscu przywołać orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013 roku (sygn. akt I CSK 651/2012):

„Z zasad współżycia społecznego […] wynika, że umowa wzajemna powinna po obu stronach stwarzać równorzędne warunki jej realizacji. Nawet jeśli jest to umowa o cechach umowy losowej, wskazującej również na podobieństwo do gry i zakładu, jak w przypadku umów opcji walutowej, to nie może tworzyć już u swej podstawy oczywistych preferencji dla jednej strony umowy, zwłaszcza jeśli jest to strona profesjonalnie silniejsza.”

Konsekwencją uznania sprzeczności klauzuli indeksacyjnych z naturą umowy kredytu bądź z zasadą ekwiwalentności czy zasadami współżycia społecznego, jest stwierdzenie ich nieważność ze skutkiem wstecznym od chwili zawarcia umowy kredytu. Przy czym Sąd mógłby stwierdzić nieważność klauzul indeksacyjnych, pozostawiając w mocy pozostałe postanowienia umowne (wówczas umowa kredytu stała by się kredytem złotowym, a bank musiałby zwrócić nadpłacone raty, odsetki i prowizję) bądź stwierdzić nieważność całej umowy (wówczas umowa zostałaby rozwiązana z mocą wsteczną z obowiązkiem zwrotu przez strony umowy wszystkich świadczeń, które sobie wzajemnie przekazały, tj. pobranych przez bank rat, odsetek i prowizji oraz wartości wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu).

Unieważnienie kredytów denominowanych w obcych walutach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *