Wyrokiem z 5 sierpnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie o sygn. akt: XXVIII C 2320/21 uwzględnił w całości żądanie pozwu i ustalił, że umowa o kredyt hipoteczny zawarta przez Klientkę kancelarii z Bankiem Millennium S.A. w 2005 r. jest nieważna. W punkcie drugim zasądził na rzecz Powódki zwrot kosztów procesu w kwocie 6 417,00 zł.
Powództwo w przedmiotowej sprawie zostało wniesione do Sądu w marcu 2021 r. Sprawa została rozpoznana przez Sąd w pierwszej instancji w okresie 6 miesięcy, na pierwszej rozprawie. Umowa kredytu indeksowanego będąca przedmiotem postępowania, została zawarta na sfinansowanie zakupu nieruchomości na rynku pierwotnym, której cena została wyrażona w złotych polskich. Pozwany bank nie kwestionował statusu konsumenta Powódki.
Bank w odpowiedzi na pozew wnosił o oddalenie powództwa wskazując, że kwestionowana umowa jest zgodna z prawem i nie zawiera abuzywnych postanowień. Mimo, że roszczenie główne nie stanowiło roszczenia o świadczenie, bank podniósł zarzut przedawnienia.
W zakresie postępowania dowodowego Sąd pominął dowód z opinii biegłego zgłoszony zarówno przez stronę powodową jak i pozwaną, przy czym co oczywiste na odmienne tezy. Sąd uznał, że dowód ten nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd pominął również dowód z zeznań świadków zgłoszonych przez Bank na okoliczność wykazania procedur obowiązujących w banku w dacie zawarcia umowy oraz dowody z dokumentów zmierzające do wykazania okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.
Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na wyjaśnieniach Powódki, które okazały się kluczowe dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności.
Sąd, dokonując oceny postanowień spornej umowy doszedł do wniosku, iż zabrakło w umowie precyzyjnego wskazania sposobów przeliczenia waluty zobowiązania (z PLN na CHF), czy wysokości rat kapitałowo-odsetkowych do uiszczania których zobowiązana została Powódka.
Z postanowień przewidzianych w treści § 2 ust. 2 oraz § 7 ust. 1 analizowanej umowy nie wynikało bowiem, po jakim kursie bank będzie przeliczał wysokość rat kapitałowo – odsetkowych. Umowa dawała bankowi ekonomiczną przewagę. Tabela kursów banku wedle postanowień umowy mogła być zmieniana wedle uznania pozwanego nawet kilka razy w ciągu dnia.
Pozwany mógł także w sposób swobodny wybrać kurs z takiego dnia, który był dla niego najkorzystniejszy, a najmniej korzystny dla konsumenta. Pozwany bank w ten sposób kształtując postanowienia umowy kredytu przyznał sobie uprawnienie do jednostronnego ustalania wysokości rat i salda kredytu, a w umowie nie wskazano żadnych ograniczeń z tym związanych.
Przyczyną wadliwości umowy w ocenie Sądu orzekającego, był narzucony przez bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek – a więc głównych świadczeń kredytobiorcy. Ustalenie ich wysokości wiązało się z koniecznością odwołania się do kursów walut ustalanych przez bank w tabeli kursów.
Tymczasem ani umowa, ani inne wzorce umowne stanowiące podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określały prawidłowo zasad ustalania tych kursów.
Kwota więc podlegająca zwrotowi nie została w umowie ściśle oznaczona, jak również nie są wskazane szczegółowe, obiektywne zasady jej określenia.
Wobec braku określenia dokładnej i ściśle sprecyzowanej wysokości świadczenia kredytobiorcy (a więc wobec nie zawarcia w umowie essentialia negotii zobowiązania), Sąd uznał, iż umowa jest sprzeczna z przepisami art. 353 1 k.c.
Niezależnie od stwierdzenia przez Sąd, że zawarta umowa była nieważna, Sąd uznał również, iż w umowie tej znalazły się także postanowienia niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c.
Sąd podzielił stanowisko Powódki w zakresie posiadanego interesu prawnego w zakresie podważenia skuteczności oraz ważności kwestionowanej umowy kredytu, która nadal nie została w całości wykonana.
Sprawę prowadził adw. Jacek Sosnowski i adw. Martyna Krupa z Kancelarii SOSNOWSKI ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI.