Wyrokiem z dnia 30 stycznia 2025 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie w postępowaniu pod sygn. V ACa 1404/23 oddalił apelację Banku Millennium SA i zasądził 8.100 zł kosztów procesu na rzecz naszej Klientki. Podzielił tym samym stanowisko Sądu I instancji, który ustalił nieważność umowy kredytu zawartej w grudniu 2007 roku pomiędzy naszą Klientką a Bankiem Millennium oraz zasądził od pozwanego Banku na ich rzecz kwotę 148 051,24 zł oraz 51 207,56 CHF, zasądził także na jej rzecz koszty procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie
W niniejszym przypadku Sąd uznał powództwo za zasadne w niemal pełnej części, uznając umowę kredytu hipotecznego z 2008 r. za nieważną. Kluczowym argumentem, który skłonił Sąd do tego rozstrzygnięcia, było zawarcie w umowie szeregu postanowień abuzywnych, które nie mogły zostać zastąpione innymi regulacjami prawnymi, co prowadziło do stwierdzenia jej nieważności. Umowa ta została zawarta na warunkach, które były niezgodne z dobrą wiarą i interesami konsumenta, a sam kredyt był powiązany z ryzykiem walutowym, które kredytobiorca mógł jedynie zaakceptować, ale nie miał rzeczywistego wpływu na jego kształtowanie.
Sąd wskazał na dwie główne grupy klauzul, które miały wpływ na ocenę umowy: klauzulę ryzyka walutowego oraz klauzule przeliczeniowe. Obie grupy postanowień odnosiły się do zasad przeliczeń walutowych, które były fundamentalne dla określenia wysokości zadłużenia kredytobiorcy i miały istotny wpływ na jego zobowiązania finansowe. Klauzula ryzyka walutowego, odnosząca się do powiązania kredytu z walutą obcą, została uznana za niewłaściwą, ponieważ nie informowała konsumenta w sposób wystarczająco klarowny o możliwych konsekwencjach ekonomicznych związanych ze zmianami kursów walutowych. Sąd stwierdził, że kredytobiorca nie mógł w pełni rozumieć ryzyka finansowego związanego z tym kredytem, co naruszało jego interesy i prowadziło do nierówności stron w umowie.
Sąd przypomniał, że postanowienia umowy powinny być sformułowane w sposób jasny i zrozumiały dla przeciętnego konsumenta, co oznacza, że wszelkie klauzule dotyczące przeliczeń walutowych muszą być przejrzyste. W tym przypadku zapisy umowy były niejednoznaczne, co utrudniało konsumentowi zrozumienie rzeczywistych kosztów kredytu, w tym kosztów związanych ze spreadem walutowym, które bank ponosił, ale przerzucał na kredytobiorcę. Takie postanowienia były uznane za niedozwolone, ponieważ dawały bankowi zbyt dużą swobodę w ustalaniu wysokości kursu walutowego i obciążały kredytobiorcę kosztami, które nie były odpowiednio wyjaśnione ani uzasadnione.
Sąd zauważył również, że w momencie podpisania umowy kredytobiorca nie był świadomy pełnych konsekwencji finansowych, które wiązały się z ryzykiem walutowym. Kredytobiorca był zobowiązany do spłaty kredytu, którego saldo w wyniku wahań kursów walutowych wzrastało, mimo iż dokonywał on regularnych płatności. Tego typu nieuczciwe praktyki nie spełniają wymogów ochrony konsumentów, gdyż kredytobiorca nie miał rzeczywistego wpływu na warunki kredytu, a jedynie mógł zaakceptować zaproponowane przez bank warunki.
W odniesieniu do roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego, Sąd na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu orzekł, że kredytobiorca ma prawo do zwrotu wszystkich świadczeń dokonanych na rzecz banku, w tym zarówno kwoty zapłaconej w złotych, jak i kwoty w walucie CHF, a także wszelkich obciążeń związanych z kredytem. Sąd podkreślił, że świadczenia te były nienależne, ponieważ umowa kredytowa została uznana za nieważną, a wszelkie płatności dokonywane na jej podstawie były obarczone wadliwością.
Dodatkowo, Sąd rozstrzygnął kwestie odsetek ustawowych za opóźnienie, które zostały zasądzone od dnia, w którym powód został poinformowany o skutkach nieważności umowy. Sąd zauważył, że dopiero wówczas zaczyna biec termin opóźnienia w zwrocie świadczeń na rzecz kredytobiorcy.
Ostatecznie, Sąd wskazał, że klauzule umowy kredytowej zawierały postanowienia, które były sprzeczne z przepisami prawa cywilnego i dyrektywą unijną, a sama umowa musiała zostać uznana za nieważną. Takie decyzje miały na celu ochronę interesów konsumentów przed nieuczciwymi praktykami banków, które wprowadzają w błąd kredytobiorców co do ryzyka związanego z kredytami walutowymi.
Postępowanie trwało 54 miesięcy.
Wyrok jest prawomocny.
Sprawę prowadzili adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Mateusz Jachimczyk– Kancelaria Adwokacka adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.