W dniu 27 stycznia 2022 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny, sygn. akt I ACa 625/20 (w składzie SSA Katarzyna Polańska – Farion) po rozpoznaniu apelacji Kredytobiorcy zmienił częściowo wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie I Wydział Cywilny w dniu 23 października 2020 r., sygn. akt I C 834/18 wyrok ten sposób, że ustalił nieważność umowy nr  o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych „Multiplan” waloryzowany kursem CHF i zasądził od mBank spółki akcyjnej z siedzibą w Warszawie na rzecz naszej Klientki kwotę 42.706,17 zł (czterdzieści dwa tysiące siedemset sześć złotych i siedemnaście groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 20 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 6417 zł (sześć tysięcy czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania, zaś w punkcie II oddalił apelację w pozostałym zakresie, a nadto zasądził od mBank spółki akcyjnej z siedzibą w Warszawie na rzecz Powódki kwotę 5050 zł (pięć tysięcy pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotów kosztów postępowania apelacyjnego. Wyrok jest prawomocny. 

Podkreślenia wymaga, iż przedmiotowy wyrok zasługuje na szczególne uwzględnienie z tej przyczyny, iż kanwie niniejszej sprawy pod wątpliwość poddawany był konsumencki charakter zawartej umowy kredytowej z uwagi na fakt wykonywania przez Powódkę zawodu radcy prawnego. 

Sąd I Instancji stanął na stanowisku, iż w realiach niniejszej sprawy nie doszło do zachwiania równowagi kontraktowej Stron, zaś Powódka nie wykazała, aby jej interes jako konsumenta w omawianym stosunku zobowiązaniowym został w jakikolwiek sposób naruszony. W chwili zawierania umowy Powódka znała kwestionowane postanowienia, wiedziała o tym, że kredyt jest waloryzowany do waluty obcej. Miała również wiedzę w zakresie postanowień dotyczących ryzyka walutowego, zabezpieczenia kredytu i początkowo odnosiła wymierne korzyści z wyboru tego rodzaju instrumentu finansowego. Reasumując, Sąd I Instancji nie stwierdził podstaw dla uznania kwestionowanych klauzul jako niewiążących Powódkę oraz nie dopatrzył się podstaw nieważności umowy, a w konsekwencji oddalił powództwo. 

W wywiedzionym środku zaskarżenia podnieśliśmy szereg zarzutów natury materialnej oraz proceduralnej. W ocenie Sądu II Instancji apelacja w zdecydowanej części zasługiwała na uwzględnienie. Część oddalająca apelację w istocie obejmowała tylko w pewnym zakresie odsetki. 

Sąd II podzielił ustalenia faktyczne w zakresie treści zawartej umowy. W podstawie faktycznej przytoczono bowiem zapisy zasadniczych postanowień wprost z dokumentu umowy, zaś wiarygodność i moc dowodowa tego dokumentu, jak i innych towarzyszących kontraktowaniu nie była podważana. Wskazać należy, iż sformułowane przez nas zarzuty skoncentrowały się wokół budzących znaczne zastrzeżenia ustaleń dotyczących etapu przedkontraktowego przede wszystkim z zakresu udzielonych pouczeń i możliwości negocjacyjnych. W tym zakresie Sąd w pełni podzielił nasze stanowisko. 

Sąd w ustnych motywach rozstrzygnięcia wskazał, iż opracowany wzorzec na podstawie którego zawarto umowę miał zastosowanie dla poszczególnych rodzajów kredytów, z założenia kreowane nim stosunki miały być masowe przy uzupełnieniu o pewne elementy szczegółowe (np. okresu kredytowania, przeznaczenia, zabezpieczenia). Oczywiście zainteresowani ofertą Banku mogli dokonywać wyboru typu kredytu, takiego jaki najbardziej odpowiadał ich ówczesnym potrzebom.

W przypadku kredytów waloryzowanych zapewne mieli możliwość wyboru waluty waloryzacji. Zapisy regulaminów w pewnych wypadkach dawały rozwiązania wariantowe np. co do sposobu spłaty, rodzajów rat, terminu płatności – sama Powódka przyznała, iż brała udział w negocjowaniu wartości marży czy prowizji – ale powyższe nie może być utożsamiane z indywidualnym uzgadnianiem zasady waloryzacji i warunków przeprowadzania waloryzacji, a te postanowienia były przedmiotem sporu.

Do odmiennych wniosków nie mogły prowadzić zeznania świadka, który w spornym kontraktowaniu nie uczestniczył i jego wypowiedzi co do zakresu dopuszczalnych pertraktacji miały charakter ogólny, a przy tym były bardzo lakoniczne. W tym konkretnym wypadku nie wykazano by Powódka miała zapewnione możliwości rzeczywistego wpływania na postanowienia waloryzacyjne, a to przecież Pozwanego obciążał obowiązek dowodowy w tym zakresie skoro z tej przesłanki istnienia możliwości indywidualnego uzgodnienia wywodził skutki prawne. Zresztą sam Sąd I Instancji ostatecznie nie do końca konsekwentnie uznał, iż taki brak indywidualnego uzgodnienia warunków waloryzacyjnych w tej sprawie zachodzi. 

Sąd II Instancji podzielił ustalenia zawarte w zaskarżonym wyroku, iż Powódka dwa razy złożyła oświadczenie o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej. Pierwsze było ogólnie dedykowane kredytom walutowym, drugie odnoszące się do kredytu złotowego waloryzowane kursem waluty obcej i to zróżnicowanie dostrzegalne stało się w treści samego przekazu, które w przypadku pierwszym ryzyko kursowe odnosił do wzrostu comiesięcznych rat i całego zadłużenia, a w samej umowie wskazywano na wzrost kosztów obsługi kredytów bez bliższego wyjaśnienia. 

Te oświadczenia choć formalnie wypełniały obowiązek udzielenia kredytobiorcy niezbędnych pouczeń to w istocie była to pewna informacja o skutku przekazu, a nie treści udzielonych konkretnie informacji. Bank posługiwał się w tym przypadku przygotowanym formularzem. Zakres towarzyszących symulacji nie został podany, a według zeznań Powódki przy wyborze kredytu waloryzowanego mimo pierwotnych założeń skorzystania z kredytu złotowego, jako właściwego do sfinansowania inwestycji mieszkaniowej w kraju kierowała się zapewnieniami o bezpieczeństwie i korzyściach płynących z tej formy kredytowania. Nie było informacji szerzej idących i wyjaśniających Powódce ekonomiczne konsekwencje tegoż stosunku prawnego i jego konsekwencji dla możliwości podołania zobowiązania zważywszy na rozbieżność pomiędzy walutą, w jakiej Powódka osiągała wynagrodzenie, a tą walutą, która posłużyła do waloryzacji. 

W realiach niniejsze sprawy spełnione zostały przesłanki określone w art. 3851 k.c. Niewątpliwie nie nastąpiło indywidulane uzgodnienie warunków waloryzacyjnych. Powódka była konsumentem w ramach tego stosunku prawnego, a fakt jakie miała przygotowanie zawodowe nie powodował tego, iż ten stosunek prawny przestawał być stosunkiem konsumenckim. On mógł mieć znaczenie dla oceny przejrzystości klauzul umownych, ale również w tym wypadku automatycznie z samego przygotowania zawodowego Powódki nie można wywodzić, iż orientowała się w specyfice oferowanego instrumentu i długofalowych w skutkach ekonomicznych różnic kursowych, a w konsekwencji ryzyku jakie dla niej się z tym łączy. 

Gdy chodzi o klauzule przeliczeniowe jakie znalazły się w tej sprawie to w ocenie Sądu, nie można pominąć wypracowanego orzecznictwa na tym tle, które miało charakter zarówno abstrakcyjny, jak i dokonywało kontroli indywidualnej innych umów przy analogicznie brzmiącej kontroli wielokrotnie tam powtarzano, iż niedozwolona jest taka konstrukcja klauzul, która zakłada swojego rodzaju przymus kantorowy, co przy nieprecyzyjności reguł przeliczeniowych, niejasności formuły spreadu, dawało Bankowi prawo do wyznaczania obciążeń konsumentów w sposób arbitralny i własnych dodatkowych korzyści, a to czy Pozwany z tych korzyści korzystał w sprawie pozostaje bez znaczenia. 

Jeśli chodzi o same klauzule indeksacyjne w orzecznictwie TSUE nie raz wskazywano na ich nieuczciwy charakter. Oczywiście nie można wykluczyć dopuszczalności zasady części ryzyka związanego ze zmianami gospodarczymi na konsumenta przy umowach kredytowych. Trybunał nakazywał wówczas rozważyć dobrą wiarę przedsiębiorcy, w tym jego fachową wiedzę, siłę negocjacyjną, stosowane wobec konsumenta zachęty, także rozkład ryzyka z uwzględnieniem proporcji i obciążeń. Z analizy tego standardu unijnego można wywnioskować, iż zakłada on, że instytucja finansowa będzie systematycznie analizowała dane ekonomiczne i przewidywała zachowanie kursów walut, kontraktując rzetelnie będzie o tym informowała konsumenta, uprzedzając go o możliwych zagrożeniach. Tymczasem Pozwany skoncentrował się na zaletach wywodzonych z niskiego oprocentowania, zapewnienia o stabilności waluty waloryzacji, natomiast zaniechał podania niebezpieczeństw pojawiających się chociażby przy gwałtownych zmianach rynkowych. 

Brak było w materiale procesowym podstaw do stwierdzenia, że Powódce prezentowano długoterminowe prognozy symulacyjne, że wskazywano przy jakim kursie koszty kredytu zrównają się  z tymi, jakie Powódka poniosłaby przy kredycie złotowym, przy jakim wyrównane zostaną korzyści płynące z zastosowanej stopy procentowania, a jest to o tyle istotne, że ta okoliczność z punktu widzenia kredytobiorcy była główną korzyścią i ona decydowała o wyborze rodzaju kredytu. Takie zachowanie zatem należy ocenić jako nielojalne, a trzeba zauważyć, że wzrost kursu franka uderzał podwójnie bowiem powodował nie tylko wzrost kwoty głównej kredytu, a przez to zwiększenie kapitałowej części raty, ale i podwyższał odsetki naliczane od aktualnego na dzień spłaty kursu sprzedaży CHF. 

Przedstawione argumenty pozwalają uznać, że niezależnie czy traktujemy klauzulę spreadową odrębnie od klauzuli indeksacyjnej jako oddzielne postanowienie umowne podlegające odrębnej kwalifikacji w ramach abuzywności, czy też te postanowienia przeliczeniowe są tak ściśle związane, że stanowią w istocie jeden istotny element decydujący o waloryzacji to w tym przypadku te postanowienia łącznie składały się na mechanizm waloryzacji, stanowiąc główny przedmiot świadczenia, a bez tego głównego przedmiotu świadczenia po wyeliminowaniu owej klauzuli łącznie rozumianej wykonanie umowy byłoby w istocie niemożliwe (tak podkreślał TSUE, jak i orzecznictwo SN). Choć nie można utożsamiać głównego przedmiotu umowy z elementami przedmiotowo istotnymi to strony umówiły się na kredyt waloryzowany do CHF ze stopą właściwą dla tej waluty, a wyłączenie tej waloryzacji oznaczałoby funkcjonowanie w obrocie prawnym zupełnie innego stosunku prawnego – kredytu złotowego z oprocentowaniem według stawki oprocentowanej dla waluty szwajcarskiej, z założeniem zaniknięcia w jej ramach założonego ryzyka kursowego, jakie są właściwe kredytom z elementem walutowym. 

Nawet gdyby wyeliminować samą klauzulę przeliczeniową to usunięcie postanowień odwołujących się do usunięcie postanowień odnoszących się do kursu kupna waluty, czyli wadliwym byłoby pierwsze przeliczenie i tym samym wielkości ustalone w harmonogramie, eliminacja klauzul zerwałaby zatem powiązanie miedzy kwotą kredytu w PLN, a sumą rat kredytowych w CHF. Wykonanie umowy wymagałoby jej uzupełnienia o dodatkowe zapisy, a orzecznictwo TSUE wyklucza możliwość działania Sądu, które miałoby prowadzić do ustalenia woli stron i prowadzić do zastępowania klauzul niedozwolonych innymi klauzulami. Taka możliwość byłaby gdyby stwierdzenie nieważności umowy było niekorzystne dla konsumenta, gdyby strony wyrażały wolę dokonania takiej zmiany, a taka sytuacja w tej sprawie nie zachodziła. 

Nie było również podstaw do stwierdzenia, aby Powódka sanowała niedozwolone postanowienia umowne skoro jej postawa od początku obliczona była, aby wyeliminować te klauzule z obrotu czy to prowadząc do nieważności całego stosunku prawnego czy przynajmniej przekształcenia tego stosunku w kredyt pozbawiony waloryzacji. 

Jeśli chodzi o kwestie odsetkowe Sąd co do zasady podzielił stanowisko apelującej, iż ten stosunek prawny wykreowany powoływaną umową był nieważny. Sąd Najwyższy w uchwale z 7.05.2021 roku, III CZP 6/21 wyraźnie wskazał, iż to w istocie wola konsumenta decyduje o tym czy tą umowę sanować, czy też nie, decyduje o dalszym bycie tej umowy. Dopóki konsument właściwie poinformowany nie wyrazi jednoznacznie swojego stanowiska to pozwany Bank nie wie jakie będą dalsze losy umowy. Powódka w jednym z pism procesowych wyraziła oświadczenie co do świadomości skutków unieważnienia umowy i to oświadczenie uznać należało za tzw. zgodę poinformowalną czy zgodę uświadomioną. Biorąc pod uwagę termin 14 dniowy na zaspokojenie świadczeń jakie Powódka sformułowała w tym procesie uznać należy, iż po ich upływie Pozwany popadł w opóźnienie i stąd rozstrzygnięcie w zakresie daty początkowej odsetek. 

Jeśli chodzi o rozstrzygnięcie ustalające również przesłanka interesu prawnego została spełniona skoro umowa wykreowała długoterminowy stosunek prawny, który nie wygasł, a zatem samo zasądzenie świadczenia nie rozstrzygnie w sposób definitywny czy Powódka nadal jest dłużnikiem Banku.  

Sprawę prowadzili adw. Jacek Sosnowski i adw. Katarzyna Wójcik – Kancelaria adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

Inne ciekawe wyroki omawiamy na naszym kanale YouTube – zapraszamy do subskrybowania

PRAWOMOCNE unieważnienie umowy kredytu we frankach mBank „Multiplan” zaciągniętego przez PRAWNIKA. WYGRYWAMY w WARSZAWIE
Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *