Wersja tekstowa:

Szanowni Państwo, w dniu dzisiejszym spotykamy się aby porozmawiać o sytuacji gdy to bank pozywa swojego klienta. Temat ten jest aktualny ze względu na obecną sytuację związaną z zagrożeniem ze strony koronawirusa. W związku z częściowym zamrożeniem życia społecznego oraz zawodowego polaków i jednocześnie wzrostem kursu waluty CHF dochodzi do sytuacji, w której kredytobiorcy nie są w stanie regulować rat zaciągniętego kredytu.

Jednym z możliwych rozwiązań w takiej sytuacji jest złożenie wniosku o tzw. wakacje kredytowe – na ten temat wypowiadamy się w innym filmie, do którego Państwa odsyłam.

Przechodząc do zagadnienia – podstawowym pytaniem, które kredytobiorcy sobie zadają jest – skoro uważam, że umowa kredytowa jest nieważna to  czy powinienem płacić raty kredytu ?

Oczywiście nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Każda sytuacja jest inna. Musimy jednak wiedzieć, że zaprzestanie spłat rat kredytu spowoduje wypowiedzenie przez bank umowy i postawienie całej kwoty należności w stan natychmiastowej wymagalności. Oznacza to, że w przypadku niepowodzenia w postępowaniu sądowym konieczna będzie jednorazowa spłata całości zadłużenia.

Kolejną okoliczność, którą należy wziąć pod uwagę to fakt czy prze okres trwania umowy zdążyli Państwo już spłacić kapitał udostępniony przez bank w ramach umowy. Zakładając bowiem, że sąd ustali nieważność umowy to nadal Strony będą musiały się wzajemnie rozliczyć. Bank będzie zobowiązany zwrócić wszystkie wpłacone raty, zaś kredytobiorca udostępniony mu kapitał. Jeżeli zatem nadal nie zdążyli Państwo nadpłacić udostępnionego kapitału być może bardziej korzystnym będzie dalsze spłacanie rat i zmniejszanie tym samym kwoty, która będzie musiała być zwrócona bankowi jednorazowo.

Czym właściwie różni się postępowanie sądowe, gdy to kredytobiorca jest po stronie pozwanej nie bank ? Poza oczywistymi różnicami, takimi jak brak konieczności wniesienia opłaty sądowej oraz kolejność zajmowanego głosu (czy to w pismach czy podczas rozprawy) różnice na pozór są nieznaczne.

W dalszym ciągu kredytobiorca powinien zgłosić swoje główne zarzuty względem umowy, tak jak ma to miejsce w przypadku gdy to on pozywa bank tj. nieważność całej umowy oraz nieważność poszczególnych zapisów umownych i ich wyeliminowanie ze stosunku prawnego.

Ze względu na występowanie w sprawie jako strona pozwana przysługują Państwu także dodatkowe zarzuty, które z reguły nie występują w sprawie przeciwko bankowi. W takiej sytuacji przede wszystkim zbadać należy prawidłowość wypowiedzenia umowy. W pierwszej kolejności zasadnym jest podniesienie, że nie zaszły przesłanki do wypowiedzenia, albowiem Państwo nie zalegają ze spłatą rat. W związku z uznaniem za nieważne postanowień indeksacyjnych okazuje się, że Państwo nadpłacili kredyt, a co za tym idzie to Bank jest w tej sytuacji dłużnikiem.

Co więcej zgodnie z art. 75c ustawy prawo bankowe Bank zobowiązany jest w pierwszej kolejności wezwać kredytobiorcę do uiszczenia zaległej kwoty rat w terminie nie krótszym niż 14 dni, a następnie po bezskutecznym upływie tego terminu złożyć kredytobiorcy wypowiedzenie umowy. W przeszłości często zdarzało się, że banki wypowiadały umowy kredytobiorcom w sposób nieprawidłowy, np. wysyłając wezwanie do zapłaty z zastrzeżenim, że w przypadku braku płatności umowę uważa się za wypowiedzianą.

Kolejna kwestia to udowodnienie roszczenia –  w sytuacji gdy to bank pozywa kredytobiorcę – to na nim spoczywa ciężar udowodnienia roszczenia tak co do zasady jak i wysokości. W związku z tym bank musi wykazać dlaczego dochodzi zapłaty w takiej a nie innej wysokości. W tym miejscu należy zaznaczyć, że wyciąg z ksiąg banku w postępowaniu cywilnym posiada walor dokumentu prywatnego – oznacza to, że osoba, która go podpisała złożyła zgodne z nim oświadczenie. W związku z tym kredytobiorcy skutecznie w postępowaniu taki dowód mogą zakwestionować, a co za tym idzie kwestionować całość dochodzonego roszczenia.

Kolejną pozornie błahą różnicą jest określenie waluty roszczenia. Banki wychodzą z założenia, że umowa zawarta między stronami jest ważna i w pełni wykonalna. W związku z tym często zdarza się, że formułują swoje roszczenia o zapłatę kwoty w CHF. Sądy w zdecydowanej większości dochodzą do wniosku, że takie roszczenie jest bezpodstawne i Bank nie może domagać się zapłaty bezpośrednio w walucie CHF.

Na uwadze należy także mieć ewentualne przedawnienie roszczenia dochodzonego przez bank. W przypadku banku, mamy do czynienia z roszczeniem związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej. W związku z tym roszczenie banku wobec kredytobiorcy przedawnia się po 3 latach od dnia wypowiedzenia umowy.

Podsumowując – sprawę z powództwa baku jak najbardziej można wygrać, co więcej przysługuje Państwu kilka argumentów, które nie mogli by Państwo podnieść w postępowaniu zainicjowanym przez kredytobiorcę. Należy jednak pamiętać, że w przypadku przegranej skutki takiego postępowania będą bardziej dotkliwe dla kredytobiorcy.

Wypowiedzenie umowy kredytu CHF i pozwanie frankowicza przez bank – jak się bronić ? [VIDEO]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *